Istota nowoczesnej religijności

Film „Kumare. Guru dla każdego” opowiada historię ciekawego eksperymentu społecznego. Pewien Amerykanin pochodzenia indyjskiego był zaniepokojony zwiększającą się popularnością ruchu New Age. Pomyślał, że chciałby coś zrobić, aby zweryfikować, na czym to zjawisko polega. Przywdział antyczny strój, zapuścił włosy i brodę i przyjął charakterystyczny pseudonim – wszystko w celu stworzenia wrażenia osoby o głębokiej wiedzy duchowej. Udając hinduskiego guru, osiągnął niemałą popularność i uzyskał realny wpływ na pozytywne zmiany w życiu osób, które spędziły z nim najwięcej czasu i oddały mu najwięcej pieniędzy. Dowodząc, że oddziaływanie religijne to nic innego jak pogłębiona relacja interpersonalna i nie trzeba się doszukiwać w nim paranormalnych zjawisk. Zachodzi jednak pewna wątpliwość, czy Kumare sprzedawał rzeczywiście te wartości, o których mówił: pewność siebie, szacunek do własnej indywidualności, wiarę we własny potencjał rozwojowy. Czyli to wszystko, czego nie dostarcza w wystarczającym zakresie zinstytucjonalizowane chrześcijaństwo, a co, według wielu, może być propagowane w oderwaniu od wiary w zjawiska paranormalne, istnienie duszy czy życie pozagrobowe.

Czym jest religijność, jak ją zdefiniować od strony psychologicznej, jak się manifestuje? Według części psychologów, przyjmujących względem religijności stanowisko fenomenologiczno-introspekcyjne, jest to zjawisko nie dające się zredukować do innych procesów, powstających pod wpływem niereligijnych bodźców. Rozwijając sferę sacrum, natrafiamy w sobie na zupełnie unikalne zjawisko, którego konsekwencjami są większe zadowolenie z życia i efektywniejsze radzenie sobie z zaburzeniami psychicznymi. Czym jest sacrum? Dla filozofa Mircei Eliadego, istota rzeczy nie polega na wierze w Boga czy nieśmiertelność duszy, ale na odniesieniu swojej jaźni do fundamentalnych filozoficznych problemów – bytu, znaczenia i prawdy. Dla Abrahama Maslowa koncepcja „doświadczenia szczytowego” rozciąga się, poza religią, również na doświadczenia seksualne, rodzicielskie czy innego rodzaju więzi międzyludzkie, a jej istotą jest poczucie kontaktu ze światem, jedności i niezależności. Przypomina to psychologię optymalnego doświadczenia – koncepcję stanu „flow”. Rozsądne byłoby przyjąć, że istnieją pewne konkretne bodźce, które w określonym zakresie warunków zewnętrznych mogą spowodować w jednostce nagłą intensyfikację poczucia szczęścia. I że dzieje się tak na skutek osiągnięcia szerokiej równowagi procesów poznawczych. Czyżby istniała możliwość dodania do koncepcji stanu „flow” czegoś jeszcze?

Z punktu widzenia Teorii Ekspansji Klasyfikacyjnej, mogą to być: równowaga między sprawczością i wspólnotowością, między wysoką i niską intensywnością emocji, między pozytywną i negatywną walencją emocji. Wydaje się, że kluczowe znaczenie dla współczesności ma ten ostatni element. Nasza kultura jest przesiąknięta dążeniem do odczuwania przyjemności i ignorowaniem pojawiających się zagrożeń i cierpienia. Zaniedbujemy swoje bezpieczeństwo socjalne, zdrowie, edukację – wszystkie te dziedziny, gdzie pojawia się cierpienie, a celem naszych działań może być jego likwidacja. Intensywnie rozwijają się natomiast branże związane z luksusowym budownictwem, żywnością, ciekawostkami sportowymi, artystycznymi. Rośnie rozwarstwienie społeczne, bezrobocie, tworzy się biurokratyczne struktury nagradzające najsprytniejszych, najbardziej pomysłowych, przedsiębiorczych. Co może być odpowiedzią na ten trend? Najpierw może trzeba zadać pytanie, jak to się w ogóle zaczęło?

Od kilkuset lat trwa erozja chrześcijaństwa – kulturowego fundamentu naszej cywilizacji. Doszło już do tego, że nie uważa się religii za podstawę porządku społecznego, lecz za jedno z wielu osobliwych zainteresowań ludzkich. Czym jest ten proces spowodowany i do czego prowadzi? Wydaje się, że chrześcijaństwo było dla Europy ciałem obcym, którego obecnie się pozbywa, dlatego, że ma nadzieję na odnalezienie czegoś nowego, bardziej zgodnego z indywidualistycznym dziedzictwem naszej kultury, mniej azjatyckiego. Daleko, co prawda, do tego, aby któryś z nurtów New Age był w stanie zapełnić pustkę duchową jaka w nas na skutek tego powstała. Ale uznajemy, że pustka jest bardziej wartościowa od systemu, który niesie w sobie kardynalne błędy. Poszukiwanie przyjemności to skutek przyjęcia tożsamości ateisty, wiecznie wątpiącego w sens swojego życia, cierpienia, poświęcenia, emocjonalnych wyrzeczeń. Tożsamość owa jest powszechna i kieruje członków kultury europejskiej w stronę przyjemności. Jako bardziej cenionej wartości w każdym aspekcie życia, w percepcji przeszłości, teraźniejszości i przyszłych planów.

Indywidualistyczny przekaz Kumare okazał się tak skuteczny, ponieważ został podany w kontekście transcendencji. Nowe spojrzenie na własną tożsamość okazało się chwytliwe dlatego, że nie było kolejną ciekawostką do kupienia w supermarkecie, ale propozycją podjęcia konkretnego zobowiązania, wzięcia odpowiedzialności za swój stan duchowy. Kontekst ten może być ujęty w nieco bardziej realnej formie, ale nawet tak tandetnie podany uzyskał efekt. Co napawa optymizmem co do ewolucji religijnej społeczeństw Zachodu.

There are no comments on this post

Leave a Reply

Time limit is exhausted. Please reload CAPTCHA.