O co i kiedy walczyć
Rezygnując z idealnej równowagi między możliwościami a wymaganiami zyskujemy wiele. Możemy dostosowywać swoją aktywność do tego, na ile w danym momencie jest ona pożądana, na ile działanie w danym momencie wydaje się opłacalne, a na ile sensowne jest wstrzymać się z nim, ponieważ może przynieść straty. Wydaje się, że koniec końców, chodzi tu o równowagę długoterminową, nie pojmowaną w kategoriach czysto subiektywnych. Dane działanie w chwili bieżącej może wydawać się takim, które zwiększa poczucie szczęścia, po pewnym czasie okazuje się, że przyniosło ogromnie dużo lęku, doprowadziło do sytuacji, w której nie chcieliśmy się znaleźć. Z drugiej strony, zaniechanie jakiegoś działania w danym momencie może być uważane za sensowne ze względu na brak czasu i sił, ale po jakimś czasie okazuje się, że coś straciliśmy w ten sposób i wchodzimy w stan, w którym nasze możliwości nie są możliwe do zagospodarowania, borykamy się z problemem niewykorzystanego potencjału.
Odrzucenie równowagi krótkookresowej i poszukiwania „stanu Flow”, pięknych chwil dostarczających poczucia spełnienia sprawia, że możemy lepiej zarządzać sobą długookresowo i doprowadzać do najbardziej efektywnego samorozwoju. Z drugiej strony, odrzucenie efektywności sprawia, że wyciągniemy z życia więcej satysfakcji, niezależnie, w jakim punkcie znajdziemy się pod jego koniec. Wydaje się, że decyzja, którą ścieżkę wybrać, zależy od naszych indywidualnych cech: wieku, płci, grupy społecznej, ilości zasobów materialnych.
Od ludzi młodych wymaga się rozwoju i stwarza się wszelkie możliwości ku temu, aby rozwój ten zaistniał. To, czym człowiek zajmuje się w młodym wieku, ma wpływ na jego późniejsze losy. Wydaje się więc, że odpowiednią drogą jest ścieżka efektywności. Ale wydaje się, że w czasach współczesnych trzeba do tego podejść inaczej. System społeczno-gospodarczy narzuca poważne ograniczenia na możliwości rozwoju młodych ludzi w Europie. Unia Europejska jako organizacja ufundowana na ideowych fundamentach kolektywizmu i uniformizacji kulturowej, jest organizmem doprowadzającym cywilizację Europy do gospodarczego, demograficznego i mentalnego upadku. Niekoniecznie ma sens podejmowanie prób reformatorskich, chociaż na pewno jest przy tym dużo zabawy. Natomiast w takich warunkach odpowiednią drogą jest przeczekanie do momentu upadku i przygotowywanie się do tego, co będzie trzeba zrobić w momencie, kiedy azjatyckie hordy będą ponownie pustoszyć nasz kontynent.