Pomost pomiędzy psychologią i prakseologią

zarzadzanie

Udało mi się znaleźć połączenie pomiędzy moimi poglądami psychologicznymi, wyrażonymi w poprzednim artykule, a prakseologią – tam gdzie stanowi, według „Austriaków”, fundament dla ekonomii. Połączenie to ma wybitnie teoretyczny charakter, odnosząc się do fundamentalnych pojęć z zakresu obydwu nauk.

Jak wyjaśniono w poprzednim artykule, ludzkie zachowania można podzielić na cztery grupy według dwóch par rozróżnień. Na te, które dotyczą środowiska o wyższej, niż wykorzystywana, dostępności wzmocnień i te, które są eksploatowane nadmiernie, oraz na te, które subiektywnie postrzegamy jako należące do jednej lub drugiej grupy. Jeśli pierwszy przypadek łączy się z pierwszym lub drugi z drugim, można łatwo poprawić zachowanie, jeśli okazuje się ono nieadaptacyjne. W dwóch pozostałych przypadkach nasze wewnętrzne skłonności wprowadzają nas w błąd i sprawa robi się bardziej problematyczna. Wydaje się, że takie problemy są na tyle trudne, że nie każdy jest w stanie nawet zwrócić na nie uwagę. Najłatwiej jest żyć w zgodzie z sumieniem, ale życie zawsze ostatecznie weryfikuje, na ile było to słuszne. Co więcej, nie każdy jako obowiązek wobec samego siebie postrzega mierzenie się ze swoimi wadliwymi skłonnościami, co rodzi poważne problemy społeczne.

„Austriacy” nie docenili, jak się zdaje, wagi tego zagadnienia. Zafunkcjonowało, co prawda, pojęcie „stopy preferencji czasowej”, kluczowe dla teorii kapitału, ale ma ono nieco szersze konsekwencje. Stopa preferencji czasowej decyduje już o tym, czy człowiek podejmuje jakąkolwiek aktywność zawodową, czy to jako pracownik, czy pracodawca. Co więcej, wpływa na to, jak funkcjonuje społeczeństwo w pewnych kluczowych dziedzinach, jak na przykład życie kulturalne i polityczne. Wydaje się, że osoby, których skłonność do oszczędzania z myślą o przyszłych zyskach nie przekracza nigdy pewnego ustalonego poziomu, nie są w stanie angażować się w pewne newralgiczne aktywności społeczne. Robią to ci, którzy są w stanie zmotywować się do działania w oparciu o wyobrażenie owoców swojej pracy za dziesiątki lat, a być może po własnej śmierci. Zdolność do obejmowania swoim sumieniem spraw naprawdę odległych od codzienności jest umiejętnością nielicznych. Nie powinni oni się wstydzić swojego daru ani ukrywać go, ale wykorzystywać w jak największym zakresie. Starając się wchodzić w konflikt ze spontaniczną wolą większości wszędzie tam, gdzie jest to możliwe. Kształtować sumienia, poglądy i potrzeby.

Fundament prakseologiczny w ekonomii mówi nam, że znaczenie ma indywidualna decyzja ludzka, która dostarcza nam informacji, do czego ludzie dążą. Ludzkie celowe działania niosą w sobie tak wielki potencjał, że próba sprzeciwienia się im przynosi zupełnie inne skutki od zamierzonych. Odnosi się to do pewnych form ekonomicznego przymusu, nieco mniej uwagi „Austriacy” poświęcają temu, że sama własność prywatna, fundament gospodarki kapitalistycznej, może być w pewnych przypadkach rodzajem przymusu. Ludwig von Mises w traktacie „Ludzkie działanie” wprowadza rozróżnienie między prakseologią – nauką o skutkach ludzkiego działania i psychologią, zajmującą się przyczynami tychże działań.

Kwestią leżącą poza przedmiotem zainteresowań ekonomii według ujęcia prakseologicznego jest fakt kreowania potrzeb, tworzenia nowych dążeń w społeczeństwie przez ludzi, którzy czynią to ze względu na rozmaite własne poglądy lub interesy. Czy mamy w tym przypadku do czynienia z przymusem? Chyba nie, bo działania takie jak aktywność kulturalna i polityczna u pewnej grupy ludzi nie pojawiają się, mimo, iż są istotne dla funkcjonowania społeczeństwa jako całości. W przypadku pewnych dążeń ludzkich mamy do czynienia z koniecznością narzucania innym potrzeb, które dotychczas były poza ich horyzontem myślowym, lecz zamiast przemocą, należałoby to nazwać perswazją. Jeżeli nowe idee nie są przekazywanie za pomocą jawnego przymusu, jak na przykład państwowe dotacje na działalność, to ekonomista Szkoły Austriackiej powie, że ten proces nie leży w kręgu zainteresowań ekonomii, jak również prakseologii, która zajmuje się wszelkiego rodzaju celowymi działaniami i ich skutkami. Czy tak jest w istocie? Nie sądzę, ponieważ dla jednostek kreujących potrzeby i wynikające z tych potrzeb działania innych, rozpoczęcie tego procesu jest właśnie świadomym działaniem nakierowanym na osiągnięcie celu.

Z takiego punktu widzenia jednostki, które ulegają oddziaływaniom ze strony innych nie mogą zostać w opisie powyższego procesu nazwane ludźmi, lecz raczej narzędziami służącymi do realizacji celów tych, którzy są źródłami przyczyn ich działań. Tak więc prakseologia w odniesieniu do psychologii potrzebuje bardziej ścisłej definicji człowieka, zanim będzie mogła powiedzieć, co jest dla tego człowieka przyczyną, a co skutkiem działań. Można zapewne przyjąć, że pewne jednostki realizują swoje człowieczeństwo w niewielkiej tylko części i istnieje całkiem spora liczba tych, którzy jedynie połowicznie są w stanie kształtować swój los. Jedynie wąska grupa ludzi obejmuje swoją świadomą uwagą zdecydowaną większość spraw koniecznych dla funkcjonowania cywilizacji; każdy nieco inną część. Ludzkie działanie, które zostało podyktowanie subiektywną, rzekomo, preferencją, zaczyna się zatem niekiedy znacznie wcześniej. Dlaczego miałoby to być istotne?

Otóż pozwala to na prakseologiczną analizę również wobec międzyludzkich interakcji na poziomie psychologicznym. Przyczyną preferencji jednej jednostki jest działanie innej jednostki; mylą się zatem nie tylko ci, którzy chcą te preferencje zignorować, ale również ci, którzy chcą je zmieniać, nie biorąc pod uwagę przyczyn, które je ukształtowały. Ściślej rzecz ujmując, wyróżnić można trzy nurty szkodliwego psychologicznego „interwencjonizmu”, wywołującego równie poważne skutki uboczne, co ekonomiczny i podobnie, jak ten drugi, niezdolnego do osiągnięcia wyznaczonych celów.

Pozytywne myślenie

Popularny przesąd psychologiczny mówi, że tak zwane „myślenie pozytywne” bezwarunkowo sprzyja funkcjonowaniu psychiki. Bycie optymistą ma rzekomo wspierać człowieka w lepszym wykorzystaniu swoich możliwości. W psychologii mówi się o poczuciu własnej wartości – cesze, która ma możliwość oddziaływać pozytywnie na wytrwałość i odporność psychiczną. Jest to możliwe, ale niekiedy może być inaczej. Da się zauważyć, że bardzo często ludzie miewają nierealistyczne wyobrażenia o sobie, których wspieranie poprzez „myślenie pozytywne” może doprowadzić do jeszcze bardziej zakłamanego obrazu siebie i swojego miejsca w świecie. Skąd się bierze tak fatalna sytuacja życiowa? Wadliwe wyobrażenia zostają narzucone z zewnątrz – przez normy społeczne, relacje rodzinne. kulturę. Kiedy przyjmiemy wyobrażenia innych o sobie jako swoje, możemy zauważyć pewien rozdźwięk, który staramy się naprawić przez „pozytywne myślenie”. Ale nie może się to powieść, ponieważ te wyobrażenia zostały narzucone przez innych w nierealnej formie – co sprowadza jednostkę do roli biernego odbiorcy informacji płynących z mediów, reklamy czy zasłyszanych opinii. Wyobrażamy sobie, że możemy nadążyć za wyobrażeniami o nas kreowanymi przez innych, ale jesteśmy na z góry przegranej pozycji. Może to mieć pewien związek z ekonomią. Niektórym politykom wydaje się, że kryzys gospodarczy może być w pewnych warunkach zażegnany przez poprawę nastrojów decydentów, wystarczy wygłaszać optymistyczne mowy na temat wzrostu gospodarczego. Na skutek tego co bardziej podatni na manipulację mogą zacząć podejmować ryzykowne decyzje inwestycyjne. Które mogą się nie powieść, jeśli nie uwzględnia się informacji o błędnym kierunku rozwoju gospodarki, jakie niesie ze sobą kryzys. A których uwzględnienie jest, na gruncie Austriackiej Teorii Cyklu Koniunkturalnego, jedyną drogą do jego zakończenia.

Uległość wobec agresji

Na skutek niedoskonałości komunikacji i wrodzonych ułomności ludzkich dochodzi w grupie często do konfliktów. Mają one najróżniejsze podłoże. W wielkich konfliktach społecznych jednostki są świadomie nakłaniane ku agresywnym myślom i zachowaniom. Cóż należy robić dla obrony przed instytucjonalną agresją, nawet wtedy, kiedy jest ona sterowana wyłącznie psychologicznie? W powieści fantasy „Pierwsze prawo magii” Terry’ego Goodkinda tytułowe prawo brzmi następująco: „Ludzie są głupi, uwierzą w kłamstwo, albo dlatego, że chcą, by to była prawda, albo też dlatego, że boją się, iż to może być prawda.” I tak agresja staje się reakcją na strach. Ulegamy więc agresji, dlatego, ze wydaje się to jedyną drogą do jej powstrzymania. Efekt niestety jest inny: agresor zauważa możliwość szybkiego zrealizowania swojego planu, jakim jest uczynienie nam krzywdy. Jakkolwiek trudne byłoby zlikwidowanie rzeczywistych przyczyn agresji, jest to jedyna droga do jej osłabienia.

Przeciążenie informacyjne

Na reklamach papierosów, przedstawiających niekiedy zdrowych i zadowolonych z życia młodych ludzi, pojawia się wielce interesująca informacja „palenie zabija”. Nie wiemy, czy ustawodawcy chcą w ten sposób szydzić w jakiś subtelny sposób z twórców reklam. Pewne jest, że informacja o zabójczych właściwościach papierosów zdecydowanie przegrywa w starciu z resztą billboardu – gdyby było inaczej, nikt by takich reklam nie wywieszał, zmartwiony kiepskimi statystykami dotyczącymi zbytu. Cóż więcej może się dziać? Zapewne pojawia się u widzów takiej reklamy lekceważący stosunek wobec treści pisanych, a w szczególności wyrażanych w miejscach publicznych pisemnie różnego rodzaju norm, informacji, komunikatów. Przestrzeń publiczną ogarnia chaos organizacyjny.

Psychologiczny interwencjonizm pojawia się w działaniach państw, organizacji prywatnych, rodzin i jednostek, wszędzie powodując efekty zgoła inne od zamierzonych. Zaryzykować można stwierdzenie, że jest on fundamentem obecnego kryzysu naszej cywilizacji. Manipulacje ekonomiczne są tylko żałosną próbą naprawienia spustoszenia, jakie sieje wadliwe zarządzanie umysłem. Zawsze argumenty za interwencjonizmem dotyczą tego, że trzeba pomóc jakiejś grupie społecznej, której członkowie nie radzą sobie z życiem. Należałoby osobę argumentującą w ten sposób skłonić do odpowiedzi na pytanie: cóż zrobić, aby sobie radzić zaczęła?

There are no comments on this post

Leave a Reply

Time limit is exhausted. Please reload CAPTCHA.